Pewnego razu były sobie załamania psychiczne...

Seszen

Tytuł mam nadzieję sam przez się zrozumiały. Zdarza mi się miewać depresje, dołki czy też inne odmiany załamań. Wtedy akurat coś mnie nachodzi i gdzie jestem tam piszę.

To było bodajże po tym jak brakowało mi gdzieśtam pół punkta do czegośtam. Nie pamiętam. W każdym razie tworzone w drodze do "Lidla":

Bezsilna.
Czujesz się niepotrzebna.
Marzyłaś.
Byłaś ambitna.
Miałaś aspiracje.
Teraz to wszystko stało się niczym.
To już nie ważne.
Inni mówią "dobrze", ale ty wiesz, że źle.
Zawiodłaś. To koniec.

To natomiast po powrocie z "Lidla" i przeanalizowaniu psychiki 007 po raz ileśtamsetny:

Chcesz się poddać?!
Tak po prostu?!
Ty?!
Bohaterka życia?
Kobieta idealna?
Nieprzeciętny umysł?
Cały świat liczy tylko na ciebie, a ty tak po prostu chcesz odpuścić?!
Chcesz zostawić to wszystko w cholerę i iść do diabła?!
Nie.
To nie możesz być ty.
Ona by tego nie zrobiła.
Ona się nie poddawała.
Nigdy.
Pamiętasz?
Byłaś uparta...
Zawsze powtarzali, że to negatywne. A ty wiedziałaś.
Ten upór.
Ta silna wola zaprowadziły się tak daleko!
Dzięki temu wygrywałaś!
Zawsze twarda. Zawsze ambitna. Zawsze najlepsza.
A teraz się poddajesz.
Pozwalasz IM wygrać walkowerem!
Myślałam, że jesteś taka jak on.
Ale ON by tego nie zrobił...

To natomiast z czasów bodajże lutowych, kiedy w TV leciały jeszcze w poniedziałkowe noce wszystkie "bondy". Część pierwsza wiersza, czyli do gwiazdek, była po powrocie ze szkoły, czyli po tym jak dyrektorski syn z naszej klasy nazwał mnie "ciotą". Druga część, czyli od gwiazdek w dół, była pisana gdzieś w okolicach pierwszej w nocy, tuż po obejrzeniu "Nigdy nie mów nigdy".

I znów bezsilna.

Wijesz się we własnym świecie niczym wąż w agonii.

Chcesz umrzeć, albo zabić.

Rozptętać krwawe piekło.

Zabić w najbardziej wyrafinowany sposób.

Wściekła...

Nie chcesz już o tym słychać... Pamiętać...

Cierpisz...

***

I nagle zjawia się ON.

W ciągu jednej chwili uśmierza cały gniew krążącą w twoich żyłach.

W ciągu jednej nocy zabija twój ból.

Wściekłość zniknęła...

Jest tylko ON.

Mądre te moje cuda raczej nie są, ale to pewnie z tego wynika że ja do mądrych nie należę.

Fiqhylowa Alice

Wiersz po części dobry ,a po części trochę niezrozumiały ...Ogólnie jest dobry czyli Wysoki Sąd według punktacji wystawia czwórkę.Wysoki Sąd gratuluje i zachęca do dalszego tworzenia wierszy Smile

Seszen

Dziękuję uprzejmie Wysokiemu Sądowi ^^ Aktualnie przerzucam się trochę na prozę, aczkolwiek liczę na jakiegoś doła wierszowatego Wink

Niestety moje wierszydła tak już mają iż są niezrozumiałe ^^

Surinder

Wszystkie wiersze mają to w sobie, że są niezrozumiałe Wink

Jeśli mam być szczera to niekiedy piszesz zbyt w prost bez metafor itp., itd. ale twoje teksty są pełne uczucia więc jesteś na dobrej drodze ^^

Seszen

Tak.. Z przykrością stwierdzam, iż metafory z rzadka stosuję, co czasem wytyka mi polonistka. Ale ja lubię tak wprost pisać. Z resztą ja się tak wprost zachowuję, więc to chyba z tego wynika Wink